Kolejna wielka atrakcja dla numizmatyków i wszystkich sympatyków naszej Marynarki Wojennej. W Szczecinie, o godz. 14.00, odbędzie się uroczysta inauguracja - symboliczne "wodowanie" - nowej, 2-złotowej monety Narodowego Banku Polskiego z wizerunkiem lekkiego krążownika ORP „DRAGON” z okresu II wojny światowej. Poprzednio w Gdyni "wodowano" dwuzłotówki z "Błyskawicą" i "Orłem".
Numizmat z wizerunkiem „Dragona” jest kolejnym w serii monet poświęconych historycznym i współczesnym okrętom Marynarki Wojennej. Ceremonia „wodowania” nowej monety NBP odbędzie się na okręcie transportowo – minowym ORP „Lublin”, który zacumuje przy Wałach Chrobrego w Szczecinie. Na pokładzie „Lublina” zaprezentowany zostanie rys historyczny ORP „Dragon”, w ładowni zorganizowano wystawę oraz pokaz multimedialny związany z okrętami Marynarki Wojennej czasu II wojny światowej. Ponadto do zwiedzania udostępniony zostanie, zacumowany za rufą „Lublina”, trałowiec ORP „Necko”. Na okrętach, z okazji uroczystości, zostanie podniesiona wielka gala banderowa.
________________________________________
2-złotówka weszła do obiegu 18 października. Jest to trzecia moneta z wizerunkiem okrętu Marynarki Wojennej ( po ORP „Błyskawica” i ORP „Orzeł” ) z serii 8 zaplanowanych. Głównym motywem graficznym rewersu monety jest wizerunek Okrętu Rzeczypospolitej Polskiej „Dragon”. Rewers monety zaprojektował Andrzej Nowakowski, a tradycyjny awers z orłem – Ewa Tyc - Karpińska. Moneta została wybita w nakładzie 800 tysięcy sztuk. Jej masa to 8,15g, a średnica – 27 mm., wykonana jest ze stopu Nordic Gold. Nową monetę będzie można nabyć w ustawionym na nabrzeżu stanowisku NBP.
ORP "Dragon" w pierwszy rejs bojowy pod polską banderą wyszedł 20 lutego 1944 r. Pełnił służbę ochraniając konwoje na morzu Norweskim, brał udział w przygotowaniu operacji lądowania wojsk sprzymierzonych w Normandii. Podczas samej operacji "Overlord" - inwazji na Europę - "Dragon" storpedowany został przez niemiecką tzw. "żywą torpedę", zginęło 37 marynarzy. Operator torpedy dostał się do niewoli, niestety uszkodzenia polskiego krążownika okazały się na tyle poważne, że nie zdecydowano się na remont. Kadłub "Dragona" wykorzystany został jako element konstrukcji falochronu improwizowanego, inwazyjnego portu.